Sharenting – co powinniśmy wiedzieć o publikacji wizerunku dzieci?

by Barbara Wargocka
0 komentarz
wizerunek dzieci

Sharenting, troll parenting, baby role play – to pojęcia powstałe na potrzeby określenia powszechnego zjawiska, jakim jest publikacja wizerunku dzieci w internecie. W 2021 r. Security.org przeprowadziło ankietę, w której udział wzięli rodzice i dzieci ze Stanów Zjednoczonych. 77% respondentów zgłosiło wówczas, że udostępnia online historie, zdjęcia lub filmy zawierające wizerunek dzieci. Ponadto Sharenting stał się na tyle powszechny, że ok. 23% dzieci posiada swój cyfrowy ślad jeszcze przed narodzinami, na skutek publikowania przez rodziców zdjęć USG. I chociaż najczęściej są one publikowane przez rodziców spontanicznie i bez złych intencji, dzielenie się w sieci tego typu danymi może mieć wiele negatywnych konsekwencji. 

Publikacja zdjęć a prawo

Wizerunek każdej osoby stanowi jej dobro osobiste i jest chroniony prawem, o czym zapewnia art. 23 Kodeksu cywilnego. Do momentu osiągnięcia przez dziecko pełnoletności, zawsze rodzice są odpowiedzialni za tę kwestię. Warto przy tym zaznaczyć, że wystarczająca jest zgoda jednego rodzica na publikację wizerunku dziecka. Jak natomiast wygląda kwestia prowadzenia kont w mediach społecznościowych przez nieletnich? Zgodnie z prawem w Polsce własny profil można założyć w wieku 13 lat, gdyż wtedy dziecko nabywa ograniczoną zdolność do czynności prawnych. 

Nasze decyzje to konsekwencje dla dzieci

Nieprzemyślane publikowanie zdjęć dzieci może mieć skutki wieloaspektowe. Poza wymiarem prawnym zdarza się, że jedno zdjęcie zaważa na relacjach rodzinnych lub koleżeńskich. Często również zdjęcia z naszych profili są świetnym źródłem informacji dla złodziei. Jakie zagrożenie niesie za sobą publikowanie wizerunku dzieci w internecie? 

1. Zbyt wiele danych 

Analiza zdjęć, ich opisów czy miejsc, w których zostały wykonane, może przynieść nieodpowiednim osobom zbyt wiele informacji na temat naszych dzieci, jak również o nas samych. Szczególnie jeśli są publikowane regularnie. Twoje dane mogą stać się narzędziem w obcych rękach.

2. Cyberprzemoc

Może zdarzyć się, że rówieśnicy naszych dzieci odnajdą publikowane przez nasz zdjęcia i potraktują je jako pretekst do hejtowania czy wyśmiewania. Mogą je przerabiać, powielać – bez naszej wiedzy i zgody. Nie piszmy o problemach, czy trudnościach, z jakimi borykają się nasze dzieci, te informacje również mogą się stać powodem hejtu rówieśniczego.

3. Pedofilia

Zdjęcia publikowane w sieci mogą się dostać w niepowołane ręce, także osób związanych z pedofilią. Nie publikujmy nagich czy półnagich zdjęć dzieci, nawet najmłodszych, ze względu na ryzyko wykorzystania ich do przestępstw seksualnych. W następstwie takich publikacji nasze dzieci w przyszłości będą mogły dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej, argumentując to naruszeniem dobra osobistego. Takie sytuacje już na świecie mają miejsce. 

Jak dbać o bezpieczeństwo?

Co możemy zrobić, aby nie naruszać bezpieczeństwa naszych dzieci? Coraz więcej mówi się o zagrożeniach wynikających z bezrefleksyjnego publikowania zdjęć w sieci. Prowadzone są różne działania naświetlające ten problem. Warto zapoznać się z poradnikiem dla rodziców opracowanym w ramach kampanii „Nie zagub dziecka w sieci” przez Ministerstwo Cyfryzacji oraz Akademię NASK. „Sharenting i wizerunek dziecka w sieci” pomoże nam zrozumieć skalę zjawiska sharentingu, dowiemy się z niego również, jak możemy wyeliminować zagrożenia z nim związane. Zachęcam także do obejrzenia krótkiego filmu przygotowanego w ramach kampanii ShareWithCare przez Deutsche Telekom. Myślą stworzenia go było również podnoszenie świadomości odpowiedzialnego publikowania zdjęć dzieci w Internecie.

Co możemy zrobić?

Pamiętajmy o podstawowych zasadach:

1. Refleksja przede wszystkim

Zanim zamieścimy wizerunek dziecka w sieci, dobrze to przemyślmy, nie publikujmy zdjęć pod wpływem emocji. Pamiętajmy, że w momencie umieszczenia go online, tracimy nad nim kontrolę i może je obejrzeć o wiele więcej osób, niż zakładamy. Nigdy nie publikuj nagich lub półnagich zdjęć swoich dzieci, jak również takich fotografii, które mogą je w jakikolwiek sposób ośmieszać lub kompromitować.

2. Pamiętaj o ustawieniach prywatności

Platformy społecznościowe dają możliwość ustawiania ograniczeń, związanych z dostępem do Twojego profilu. Zdecyduj, komu udostępniać materiały oraz czy pozwolisz na ich dalsze przesyłanie.

3. Rozmawiaj z dzieckiem

Pytanie dziecka o zgodę na publikację jego zdjęcia niesie ze sobą wiele korzyści. Po pierwsze uczymy je podejmowania decyzji, pokazujemy, że jest dla nas ważne i liczymy się z jego zdaniem. Ponadto zwracamy uwagę na to, że ma ono prawo do prywatności, dzięki czemu w przyszłości najprawdopodobniej będzie uważniej korzystać z sieci. Rozmawiajmy także z dziećmi otwarcie na temat ich samodzielnej aktywności w internecie. Edukujmy, mówmy o zagrożeniach, konsekwencjach i odpowiedzialności za swoje działania.

4. Nie podpisujmy zdjęć danymi dzieci

Podpisując zdjęcia dzieci, umożliwiamy ich identyfikację, tym samym upubliczniamy ich dane osobowe. Nie róbmy tego, ponieważ nie wiemy, kto z takich danych będzie chciał zrobić użytek.

Podsumowanie

Dziś nie jesteśmy jeszcze w stanie przewidzieć wszystkich długofalowych skutków naszej aktywności w mediach społecznościowych. Zrozumienie niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą spontaniczne upublicznianie wizerunku naszych dzieci być może zajmie jeszcze wiele lat. Należy jednak pamiętać, że wraz z ciągłym postępem technologicznym oraz możliwościami, jakie niesie ze sobą sztuczna inteligencja, zjawisko to staje się coraz bardziej niebezpieczne. Najlepsze co możemy zrobić, będąc online, to stale pamiętać o refleksji nad tym, co publikujemy online. Pamiętajmy, że w sieci nic nie ginie – zdjęcie umieszczone w internecie zostanie tam na zawsze. Nawet jeśli je wykasujemy, nie będziemy mieć pewności, że nikt już nie ma do niego dostępu.

You may also like