Big data, czyli duże zbiory informacji cyfrowych, których przetwarzanie i analiza prowadzi do zdobycia nowej wiedzy, to dla polskich przedsiębiorstw wciąż obce zagadnienie. Tymczasem zbiory te pozwalają na optymalizację strategii nawet niewielkiej firmy. Dzięki nim walka konkurencyjna może być przeniesiona z poziomu ceny czy dostępności na obszar związany z wiedzą na temat rynku. Najbardziej skorzystać mogą firmy sprzedające produkty i usługi klientowi końcowemu.
– Powodów korzystania z big data w nikłym stopniu przez krajowe firmy jest wiele – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Łukasz Kapuśniak, odpowiedzialny za rozwój tej technologii w oferującej rozwiązania oparte na chmurze obliczeniowej spółce Cloud Technologies. – W przypadku internetu Polacy są już bardzo zaawansowanymi, świadomymi użytkownikami. Natomiast biznes jest zawsze kilka kroków za zachodnią konkurencją.
Z badań firmy Intel wynika, że jedynie 18 proc. firm w Polsce korzysta z analiz wykonanych na big data. Tymczasem w Czechach jest to już ponad 33 proc. firm, na Słowacji – 30,7 proc., a na Węgrzech – 19,3 proc. Jeśli nowi przedsiębiorcy zdecydują się na zastosowanie tych rozwiązań zgodnie z deklaracjami, na koniec roku Polska powinna wyprzedzić Węgry. Do wprowadzenia tych narzędzi w naszym kraju przymierza się kolejne 6,7 proc. firm, a na Węgrzech połowa tego odsetka. Zdaniem Łukasza Kapuśniaka właściciele przedsiębiorstw i osoby zarządzające wolą korzystać z rozwiązań starszych, ale już sprawdzony.
– Nie chcemy modyfikować tego, co już raz robiliśmy, jak nam się wydaje, dobrze – uważa Łukasz Kapuśniak. – Jako polski biznes nie chcemy angażować się w technologie czy rozwiązania, które są bądź to ryzykowne, bądź nie do końca zrozumiałe. Niezbyt lubimy zmieniać przyjętą filozofię pracy.
Jak w niedawnej rozmowie z Newserią przekonywał Piotr Prajsnar, prezes zarządu Cloud Technologies, wielu krajowych przedsiębiorców deklaruje, że chce rozwijać swoje firmy w kierunku big data, ale obecnie tylko niewielka ich część jest w stanie korzystać z tego narzędzia efektywnie. Jak oceniają eksperci analityczno-doradczej firmy Gartner do 2020 roku big data doprowadzi do przekształcenia i dalszego zdigitalizowania lub eliminacji 80 proc. procesów biznesowych oraz produktów. Biorąc pod uwagę efekt działania względem ponoszonych z tego tytułu kosztów, tego rodzaju narzędzia – zdaniem Łukasza Kapuśniaka – nie są zbyt drogie. To rozwiązania w pełni skalowalne, które sprawiają, że w każdym poszczególnym przypadku efekt można dostosować do zakładanych kosztów.
– Wdrożenia big data zwykle wiążą się z zaangażowaniem zarówno czasu, jak i poważnych zmian w strukturze organizacji firmy bądź sposobie podejmowania decyzji, sprzedawania danych produktów czy usług – zauważa Łukasz Kapuśniak. – Bardziej jest to zatem kwestia problematyki zarządzania czasem i zmianami w strukturze organizacji, które muszą być przedsięwzięte, zanim będziemy mogli wdrożyć jakiekolwiek z metod big data.
Skutek jednak – zdaniem eksperta – znacznie przewyższa nakłady. Big Data pozwala bowiem na optymalizację strategii, rozpatrywanie działania biznesu na nowych poziomach abstrakcji. Dzięki temu walka konkurencyjna może być przeniesiona na obszar związany bardziej z wiedzą niż z ceną, dostępnością usługi czy produktu.
Firmy mogą wykorzystywać dane do zmian w systemie wprowadzania produktów na rynek, ich promowania, dostarczania produktów lub usług klientom po optymalnej cenie. Najlepsze rezultaty daje jednak wdrożenie tego rodzaju technologii w sektorze business-to-consumer, czyli wszędzie tam, gdzie prowadzi się dużo sprzedaży wysokowolumenowej, czyli w takich sektorach jak e-commerce, usługi bankowe czy usługi telekomunikacyjne.
Źródło: Newseria