Z początkiem lutego w Polsce zaczął obowiązywać podatek od transakcji finansowych, czyli tak zwany podatek bankowy. Choć – zgodnie z potoczną nazwą – głównie dotyczyć będzie banków, nałożono go również m.in. na SKOK-i, firmy ubezpieczeniowe i instytucje pożyczkowe. Jak podatek bankowy wpłynie na działanie firm pożyczkowych?
Jako podstawę podatku bankowego przyjęto nadwyżkę sumy wartości aktywów instytucji finansowej – czyli zysku, jaki uda się jej osiągnąć. Podatek bankowy pobierany jest w 14 krajach europejskich, jednak stawki ustanowione w Polsce są jednymi z najwyższych – wynoszą one 0,0366% miesięcznie, co rocznie daje 0,44% podstawy opodatkowania.
Nowy obowiązek podatkowy będą musiały spełnić banki i SKOK-i, których nadwyżki wyniosą ponad 4 miliardy złotych, a także firmy ubezpieczeniowe z nadwyżką ponad 2 miliardy złotych. Firmy pożyczkowe zapłacą podatek nie jako osobne podmioty, a jako części grup kapitałowych, których nadwyżka wyniesie ponad 200 milionów złotych.
Przedstawiciele branży pożyczek pozabankowych szacują, że w roku 2016 wartość udzielonych chwilówek ma wynieść nawet 6 miliardów złotych – prawie miliard więcej, niż w ubiegłym roku. Świadczy to o ciągle rosnącym zainteresowaniu tą częścią sektora finansowego. Czy zmiany w prawie nie spowodują jednak, że szybka pożyczka przestanie być łatwo dostępna i straci na popularności?
Szybka pożyczka – jak wpłynie na nią podatek bankowy?
Jak sądzą eksperci ze Związku Firm Pożyczkowych, nowy podatek może wpłynąć negatywnie na rozwój branży pożyczek pozabankowych. Szczególnie narażone na komplikacje są małe i średnie firmy. Specjaliści odnoszą się tu do ostatnich zmian w prawie, które wymuszają na instytucjach pożyczkowych stosowanie dłuższego okresu kredytowania (np. przez wprowadzanie spłat ratalnych) oraz oferowanie pożyczek w większych kwotach. Oznacza to, że rynek chwilówek zacznie akumulować coraz więcej kapitału, a co za tym idzie – zwiększy się wartość aktywów firm pożyczkowych.
Z tego powodu, choć obecnie nowy podatek dotyczy tylko kilku największych pożyczkodawców, nadwyżki aktywów ponad 200 milionów złotych zaczną niedługo notować kolejne firmy przestrzegające wszystkich przepisów.
Podatek bankowy może zatem uderzyć przede wszystkim w bezpieczeństwo klientów, ponieważ staną oni przed wyborem między niepewną usługą mniejszej i tańszej firmy a droższą, ale bezpieczną chwilówką w dużej instytucji pożyczkowej.
Co poprawić w ustawie o podatku od transakcji finansowych?
Zdaniem przedstawicieli branży szybkich pożyczek limit nadwyżek wolnych od podatku jest zbyt niski – powinien on wynosić nie 200, a 500 milionów złotych. Kwota ta, wynosząca ⅛ limitu ustalonego dla banków oraz ¼ limitu dla towarzystw ubezpieczeniowych, zapewniłaby większe pole do rozwoju średnim firmom pożyczkowym. Doprowadziłoby to do utrzymania konkurencji na rynku, co z kolei działałoby na korzyść jego konsumentów.
Z drugiej strony, objęcie instytucji pożyczkowych nowym podatkiem traktowane jest jako swego rodzaju nobilitacja branży. Świadczy bowiem o tym, że szybka pożyczka pozabankowa stała się istotną, pełnoprawną częścią ogółu rynku finansowego.
Podatek bankowy a warunki dotychczasowych umów
Ustawa wprowadzająca podatek od transakcji finansowych zastrzega, że nie może on być podstawą do zmiany warunków umów zawartych przed jej wejściem w życie. O ile ma to mniejsze znaczenie dla klientów firm pożyczkowych (ponieważ szybka pożyczka udzielana jest na krótki okres), w większym stopniu dotyczy to osób spłacających kredyty w bankach.
Przewiduje się bowiem, że przynajmniej część kosztów podatku bankowego zostanie przeniesiona na kredytobiorców, np. w postaci zwiększonej marży za obsługę kredytu. Obecni klienci banków, zgodnie z zapisem w ustawie, nie muszą się jednak tego obawiać. Osoby, które w najbliższym czasie zamierzają wziąć kredyt, mogą za to być w gorszej sytuacji, ponieważ raz ustalona marża nie może zostać zmieniona przez cały okres spłaty zadłużenia.