Wywiad z Bartoszem Pastuszką, CEO firmy IBBC Group
Zaczynał Pan swoją działalność od firmy świadczącej usługi infobrokerskie w czasie kiedy w Polsce jeszcze nikt o tym zawodzie nie słyszał. Skąd u Pana wziął się pomysł na tego typu działalność?
Dokładnie z tej przyczyny, o której Pani wspomniała. Zauważyłem, że tego typu usługi stanowią pewną niszę na rynku, a zarazem są bardzo interesujące. Studia i pierwsze kroki biznesowe uświadomiły mi, jak ważną rolę w biznesie stanowi wartościowa informacja. Każda osoba kierująca przedsiębiorstwem codziennie boryka się z problemami podjęcia właściwej decyzji, a dostarczenie jej szczegółowej informacji w znaczny sposób minimalizuje ryzyko popełnienia błędu. Dzięki takiemu podejściu do infobrokeringu miałem świadomość, że moja praca przekłada się na realizację celów strategiczne firm i ma realny wpływ na ich funkcjonowanie.
Czy na początku działalności sam Pan zdobywał informacje dla klientów? Jaka wiedza i umiejętności były wtedy przydatne?
Początki firmy to rzeczywiście działalność jednoosobowa, czyli pozyskiwanie klientów, zbieranie informacji, ich analiza i późniejsza prezentacja raportów spoczywały na moich barkach. Dzięki ukończonym studiom na kierunku zarządzanie miałem szeroką, ale ogólną wiedzę z zakresu funkcjonowania przedsiębiorstw na polskim rynku. Dalsze swoje działania ukierunkowałem przede wszystkim na wykazanie roli informacji, jako czynnika minimalizującego ryzyko, jak również pomagającego wychodzić przedsiębiorcom z sytuacji kryzysowych. Początki działalności wiązały się również z próbą przeniesienia standardów zachodnich na nasz rynek. Uważam, że kluczową umiejętnością było słuchanie i przyswajanie standardów, doświadczonych w tym zakresie, firm zagranicznych, z którymi współpracowałem.
Obecnie na rynku pojawia się wiele młodych firm infobrokerskich lub świadczących podobne usługi. Jednak tylko nielicznym udaje się przetrwać na rynku. Jakie są Pana zdaniem czynniki sukcesu w branży informacyjnej? Jaka byłaby rada dla młodych przedsiębiorców? Co robić, aby się udało?
To prawda, że konkurencja na rynku jest dość duża. Jednak wiele spośród firm, które starają się zaistnieć w tej branży, świadczy usługi niskiej jakości. Klienci są bardzo wymagający i słusznie oczekują, że produkt, który im dostarczamy spełni absolutnie wszystkie ich oczekiwania. Każdy najmniejszy szczegół musi być dopracowany, bo nigdy nie wiadomo, która informacja lub wskazówka okażą się tą kluczową dla pomyślnego rozwiązania sprawy lub właściwego podjęcia decyzji. Takie podejście do klientów przynosi wymierne korzyści, ponieważ chętnie nas polecają, a w kolejnych, trudnych dla swoich przedsiębiorstw sytuacjach, wracają do nas. Początki w tej branży nie są łatwe, gdyż tylko solidna i rzetelna praca pozwala przetrwać. Należy mieć wiele pokory i wytrwałości. W przypadku braku doświadczenia warto czerpać wiedzę i standardy od firm działających na rynku już wiele lat, tak żeby uczyć się na cudzych, a nie własnych błędach.
Pańska firma, IBBC Group zatrudnia brokerów informacji. Jakie kompetencje są wymagane na tym stanowisku? Na co zwracacie szczególną uwagę podczas procesu rekrutacyjnego infobrokerów?
IBBC Group ma młody i dynamiczny zespół. Stawiamy na ludzi, którzy cenią sobie rozwój osobisty, ale jednocześnie potrafią pracować z zespole, który realizuje wspólne cele. Dobry infobroker musi mieć przede wszystkim wiedzę na temat efektywnych sposobów wyszukiwania informacji i sprawnie poruszać się wśród nich. Niezwykle cenna jest w tym zakresie kreatywność. Łączenie, często z pozoru niespójnych faktów, wymaga świeżego podejścia, które cechuje najczęściej ludzi młodych i otwartych. Rekrutując kandydatów szukamy zatem osób z predyspozycjami analitycznymi lub posiadających takie zainteresowania. Uważam, że znajdowanie przyjemności w takiej pracy jest absolutną podstawą do tego, żeby wykonywać ją najlepiej. Ważne jest, aby wszyscy nasi pracownicy mogli realizować się w obszarach, w których dobrze się czują. Wówczas ich praca jest znacznie bardziej efektywna.
Wywiad konkurencyjny, bezpieczeństwo informacji to ciągle usługi, na które decyduje się niewielu przedsiębiorców. Z czego to wynika, Pana zdaniem?
Rynek rzeczywiście jest wciąż nieświadomy znaczącej roli tego typu usług dla bezpiecznego rozwoju firm. Z naszego doświadczenia wynika, że przedsiębiorcy dopiero uczą się, że właściwa informacja nie jest zbędnym kosztem, a inwestycją, która nie tylko pozwala uniknąć strat, a bardzo szybko zaczyna przynosić zyski. Polskich przedsiębiorców cechuje również nauka na własnych błędach i dopiero po zaistnieniu kryzysowej sytuacji szukają rozwiązań na przyszłość. Podsumowując, optymistycznym faktem jest to, że przez 10 lat swojej działalności na rynku zauważam znaczny wzrost zapotrzebowania na tego typu usługi, co może przekładać się na szansę dla młodych, dopiero wchodzących na rynek infobrokerów.
Dziękuję za rozmowę.