Małe i średnie przedsiębiorstwa mają być opodatkowane niższą (15 zamiast 19 proc.) stawką podatku dochodowego CIT – wynika z zapowiedzi nowego rządu. Jak oceniają prawnicy, wprowadzenie niższego opodatkowania dla mniejszych podmiotów może skutkować powstaniem nowej metody optymalizacji podatkowej. Większe spółki mogą np. dzielić się na mniejsze, które będą się już kwalifikowały do preferencyjnego opodatkowania.
Niższy podatek dochodowy ma być częścią szerszego pakietu zmian korzystnych dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP), obejmującego również m.in. wprowadzenie podwójnej ulgi inwestycyjnej dla firm wdrażających nowe technologie. Stawka na poziomie 15 proc. przypuszczalnie obowiązywać będzie od 2017 r.
Kto zapłaci mniej?
Propozycja wprowadzenia preferencyjnej stawki opodatkowania pojawiła się już podczas lipcowej konwencji programowej „Myśląc Polska”, którą zorganizowały środowiska związane z Prawem i Sprawiedliwością. Mecenas Michał Czarnik przedstawił wtedy pakiet rozwiązań w ramach tzw. Karty Drobnego Przedsiębiorcy, mających ograniczyć koszty i obciążenia ponoszone przez najmniejsze firmy. Jednym z kluczowych elementów tego pakietu miałby być niższy podatek dochodowy. W materiałach konferencyjnych wskazano, że chodzi o „Możliwość wyboru opodatkowania podatkami dochodowymi (w zależności od formy prowadzonej działalności gospodarczej – podatkiem dochodowym od osób fizycznych lub prawnych) według preferencyjnej stawki na poziomie 15 proc.”.
W przygotowanym przez PiS projekcie nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw założono jednak, że niższa stawka dotyczyć będzie jedynie podatników podatku CIT. Warunkiem skorzystania z preferencyjnej stawki opodatkowania ma być zatrudnianie co najmniej trzech osób (na podstawie umów o pracę) z pensją na poziomie niemniejszym niż średnia krajowa. Głównym kryterium będzie natomiast limit rocznych obrotów poniżej 1,2 mln euro (ok. 5 mln zł).
Eksperci zwracają uwagę na to, że preferencja powinna obejmować również podatników podatku PIT. Jak wskazuje Rafał Kufieta, prawnik z Kancelarii Prawnej Rafał Kufieta, promowanie w ten sposób tylko przedsiębiorców działających jako osoby prawne może stać w sprzeczności z konstytucyjną zasadą równości.
„Można przypuszczać, że w finalnej wersji nowelizacji znajdą się zapisy rozszerzające możliwość stosowania stawki 15 proc. również w odniesieniu do małych podatników działających jako podatnicy podatku PIT. Ograniczenie możliwego zastosowania obniżonej stawki jedynie do podatników CIT najprawdopodobniej stanowiłoby bowiem naruszenie ustawy zasadniczej” – komentuje Rafał Kufieta.
Więcej spółek, niższy podatek
Obniżona stawka podatku dochodowego dla małych i średnich firm być może stanie się kolejną formą tzw. optymalizacji podatkowej, czyli legalnych działań mających na celu zmniejszenie wysokości płaconych podatków.
Zdaniem Rafała Kufiety, wprowadzenie niższego opodatkowania dla mniejszych podmiotów stworzy nowe możliwości optymalizacji podatkowej. Ma to być możliwe dzięki odpowiednim przekształceniom spółek.
„Różnica w opodatkowaniu wynosząca 4 pkt proc. w przypadku dużej części przedsiębiorstw może oznaczać znaczne sumy. Przedsiębiorstwa, które nie będą spełniać wymogów wskazanych w ustawie, mogą zatem próbować wprowadzić pewne zmiany w swojej strukturze, by ich dochody były opodatkowane stawką obniżoną. Jeśli limit obrotów wyniesie 5 mln zł, to firmy działające na większą skalę, mające np. dwukrotnie wyższe obroty, mogą również korzystać z tej preferencji podatkowej – oczywiście po odpowiednim i w pełni legalnym przekształceniu oraz podziale spółki na mniejsze podmioty spełniające wskazane kryteria” – tłumaczy Rafał Kufieta.
Jak zaznacza prawnik, decydujący będzie ostateczny kształt nowelizacji ustawy o CIT i katalog warunków, których spełnienie umożliwi skorzystanie z opodatkowania według stawki na poziomie 15 proc. Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami resortu finansów, niższy podatek dla małych firm zostanie wprowadzony z początkiem 2017 r.
Źródło: Press Office