Wyszukiwarka, która śledzi życie fałszywych wiadomości

by Marta Dzienkiewicz
0 komentarz

Naukowcy z Indiana University opracowali nowe narzędzie, które pokazuje jak niezweryfikowane czy fałszywe wiadomości rozprzestrzeniają się za pośrednictwem portali społecznościowych.

Do powstania wyszukiwarki Hoaxy – bo tak nazywa się to narzędzie – zainspirował twórców zwłaszcza czas kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych. Jak mówi Filippo Menczer – dyrektor ds. sieci i systemów badawczych Indiana University – dezinformacja i propaganda nie są niczym nowym. Ale powstanie social mediów nadaje temu zjawisku nowego wymiaru, bo to ludzie wstępnie sami wybierają informacje i zgodnie z własnym osądem „puszczają” w obieg dalej. Dodaje też, że social media sprawiają, że jesteśmy bardziej narażeni na fałszywe informacje niż jesteśmy w stanie w to uwierzyć.

Hoaxy nie sprawdza, czy dana historia jest prawdziwa, ale pokazuje, w jaki sposób konkretna wiadomość rozprzestrzenia się w Internecie i pokazuje inne, spokrewnione z tą konkretną historią informacje. Wyszukiwarka Hoaxy jest dostępna dla wszystkich internautów, choć zainteresowani powinni być nią przede wszystkim dziennikarze czy naukowcy. Jeśli podejrzewasz, że masz do czynienia z „kaczką dziennikarską” albo po prostu nieprawdą, tu możesz sprawdzić, jak taki news już „żyje w sieci”. Nikt nie redaguje wiadomości, nie ma też opcji by wysyłać jakieś sprostowania czy protesty, że dana wiadomość jest prawdziwa lub fałszywa.

Po wpisaniu hasła w okno wyszukiwarki pokazuje nam się lista artykułów. Możemy przejść do nich bezpośrednio albo wybrać opcję wizualizacji („visualize”) i w formie graficznej zobaczyć rozprzestrzenianie się jednej bądź wielu informacji.

 

screenshot-hoaxy-iuni-iu-edu-2017-01-09-14-30-50

 

Silnik wyszukiwarki sprawdza automatycznie strony prasowe, które gwarantują wiarygodność danych, ale też portale plotkarskie, strony które publikują teksty satyryczne czy nawet teorie spiskowe. Ciekawa jest funkcja śledzenia obecności wiadomości na Twitterze czy Facebooku, dzięki czemu widzimy jak często dana informacja została udostępniona. W ten sposób można też zaobserwować kto tak naprawdę generuje fałszywe informacje, gdzie powstają i kto je głównie rozprzestrzenia.

You may also like