Google pracuje nad usprawnieniem autowyszukiwania i wyświetlanych wyników

by Marta Dzienkiewicz
0 komentarz

Częściej niż zwykle krytykowano ostatnio Google za „fałszywe wiadomości”, niewiarygodne źródła czy niewłaściwe sugestie wyszukiwania. Pojawiły się nawet informacje o tym, że wiadomości, które zobaczymy w wynikach wyszukiwania będą pojawiać się tylko z wiarygodnych źródeł albo że znikną zupełnie. Póki co nic się specjalnie nie zmieniło. Wiemy za to, że na pewno giganta z Mountain View intensywnie szuka długoterminowych i bardziej kompleksowych rozwiązań w tym temacie.

Redaktor Search Enigine Land spotkał się z inżynierami i menadżerami z Google, w tym z Benem Gomes’em – którzy odpowiedzialni są za to, co wyszukiwarka pokazuje użytkownikom. Zapewnili, że zależy im na tym, by wyniki były relewantne, wiarygodne i ciągle pracują nad udoskonalaniem algorytmów, choć to naprawdę trudne zagadnienie. Wyszukiwanie jest odzwierciedleniem treści, które znajdują się w Internecie. A trudno też „cenzurować” cały Internet. Fakt, że „fałszywe wiadomości” pojawiają się w wynikach wyszukiwania, nie oznacza w żaden sposób, że Google popiera i te wiadomości, i wyrażane w nich poglądy.

Autouzupełnianie

Autouzupełniania zna każdy z nas – choć pewnie już nie zwraca na nie uwagi. To są te propozycje, które pojawiają się, gdy zaczynamy wpisywać zapytanie w pole wyszukiwania. Funkcja ma jeden cel – przyspieszyć proces wyszukiwania, zwłaszcza na urządzeniach mobilnych, gdzie wpisywanie może być trudne. Wpisując dosłownie kilka znaków, widzimy popularne wyszukiwania z tymi znakami związane. Autouzupełnianie tworzone jest na podstawie tego, czego internauci poszukują i co najczęściej wpisują w okno wyszukiwarki, stąd też nie zawsze sugestie, które się pojawiają są właściwe, odpowiednie lub najzwyczajniej w świecie poprawne. Często pojawiają się tu stereotypy bądź nie do końca prawdziwe zdania. Google zapewnia, że już od jakiegoś czasu to jest sekcja, nad którą pracuje i w której chciałoby – z tych względów, co powyżej – wprowadzić zamiany. Mało kto wie, że można Google poinformować o nieodpowiednich podpowiedziach, np. o wypowiedzi szerzącej nienawiść lub treści o jednoznacznym seksualnym lub obraźliwym charakterze.

Filtrowanie wyników

Znając zasady, na których opiera się działanie wyszukiwarki Google, sposób filtrowania wyników też może i budzi zastrzeżenia. Ale tu znowu pojawia się pytanie: Na jakiej podstawie usuwać nie tyle treści, co strony z wyników wyszukiwania? Zupełnie mechanicznie robić się tego nie da. Trudno też założyć, że ma chodzić tylko o naukowo sprawdzone fakty, bo co wtedy na przykład ze stronami organizacji religijnych?

Fact Check

W Google News pojawiają się etykiety źródeł. Co to takiego? To zestaw wstępnie zdefiniowanych, ogólne znanych terminów opisujących zawartość witryny i pełniących w Google News funkcję instrukcji pomagających w klasyfikowaniu i wyświetlaniu treści. Klasyfikowanie różnych typów treści w szybko zmieniającej się branży wydawniczej nie jest łatwe, Google zapewnia jednak, że stara się oferować użytkownikom przydatne rozwiązania, które ułatwią im wybór tego, co chcieliby przeczytać. W Stanach Zjednoczonych przeglądając Google News, pod wiadomościami znajdziemy (wprowadzoną już w październiku) etykietę „Fact Check”. W polskiej wersji językowej nie ma tej opcji, póki co. My możemy wybierać wśród m.in.: opinie, komunikat prasowy, treści użytkowników, blogi, satyra.

Bez względu na wszystko – pamiętajmy, że warto sprawdzać dane nie tylko w Google, ale też w innych wyszukiwarkach. Weryfikujmy źródła stron i samych informacji – nie jest to trudne, wystarczy sprawdzić kilka elementów, o których pisaliśmy już kiedyś w poście Czy wiesz, jak sprawdzić czy informacja jest prawdziwa? Maszynowe uczenie, coraz sprawniejsze algorytmy, inteligentne aplikacje – to wszystko działa coraz lepiej, ale pamiętajmy, że to tylko mechanizmy, maszyny i komputery, które rozumu człowieka i zdrowego rozsądku nigdy nie zastąpią.

You may also like